"Kapłan odwrócił sie i uniósł laskę. w jego ascetycznej, bladej twarzy płoneły fanatyzmem ciemne oczy. Altea spojrzała na niego z przerażeniem. Była zbyt słaba, by uciec. była zbyt słaba na cokolwiek. - Giń, wiedźmo! Niech pochłonie cię święty ogień! - Stój, kretynie! Nie wiesz, co robi... Za późno. Strumień kapłańskiej magii ugodził ją i oparzył jej skórę niczym rozżarzone węgle. Zdążyła tylko odwrócić oczy, gdy poczuła krew w ustach. W głowie rozbłysły fajerwerki bólu. Osuneła się na ziemię. "Jeśli jakimś cudem... uda mi się przeżyć... dopadnę cię, pieprzony klecho..." pomyślała nim straciła przytomność"
Próba taka. Zdecydowanie nieudana :/ Ale pomysł jest, więc bardzo prawdopodobne, że spróbuję jeszcze raz. Może już nie konkursowo. ------------------------ edit - o 22 sekundy za długo, buahaha xD