Niedobry Rocky, zawsze musi mi gdzieś umknąć. A ja chcę po prostu mu się pochwalić, że dostałam się na studia, i mu podziękować, bo gdyby nie on, to gniłabym w Koszalinie... No, i przy okazji chciałabym troszkę na niego popatrzeć 8D
*** Miałam dziś bardzo realny sen, w którym oczywiście przez chwilę pojawił się Rocky. Nie uśmiechnął się, nawet nie miał ochoty ze mną rozmawiać, a ja uparcie na niego czekałam... W końcu, widząc moje zachowanie, podszedł. Na tyle blisko, że realnie czułam jego obecność. Tak realnie, że nawet jak zaraz się obudziłam, czułam na uchu jego ciepły oddech, słyszałam lekko zachrypnięty głos... Nawet jego jednodniowy zarost lekko mnie drażnił. Jeszcze żaden z moich snów nie wydał mi się na tyle realny, żebym nawet po przebudzeniu odczuwała tak dokładnie to, co w nim przeżyłam...
Last version
Już inaczej tej swojej grzywki nie jestem w stanie zrobić D:
Sonne
A co tam, będzie z jednym okiem xD