Kiedy Kao była mała i głupia, co zostało jej do dziś, pomyślała sobie, że skoro z jajek wykluwają się kurczaczki, to ona też by chciała takiego mieć! Toteż, kiedy mamusi i tatusia nie było w domu, podkradła z lodówki jajko i wsadziła je do pufy - przecież tam jest tak ciepło i w dodatku często ktoś tam siada, co mogłoby zastępować wysiadywanie przez kurę. Codziennie doglądała jajka. Sprawdzała, czy nie jest mu zimno i czy wygodnie się położyło. Niestety, kurczaczek nie chciał się wykluć. Kao przestała go doglądać. Po tygodniu, lub dwóch poczuła smród w salonie. Szukając miejsca, z którego dochodził odór, znalazła rozbite jajeczko w pufie.