Brawurka by gantzer
Next by gantzer | Previous by gantzer |
gawd, nie rysowałem ze 4 miechy
Brawurka w postapo settingu, w świecie, w którym okazało się, że Atomówki to był eksperyment na zlecenie wojska, a jego celem było stworzenie żywej broni. Dla Profesora priorytetem było zawsze podążanie ścieżką nauki, odkrywanie tajemnic materii za wszelką cenę, zaś opieka nad Atomówkami była tylko krótkim epizodem w jego życiu, który pomógł mu jeszcze utwierdzić się w przekonaniu, że podążanie za Nieznanym jest dla niego najważniejsze.
Mojo-jojo nigdy nie był zły; był tylko okazem Profesora z okresu jego badań nad stymulacją inteligencji i rozwoju świadomości na poziomie epigenetycznym u zwierząt, jedynym okazem, który był stuprocentowo udany i uciekł, gdy nadarzyła się okazja wyzwolenia od serii testów/tortur Profesora. Gdy atomówki były wierne swojemu stwórcy, uważał je za swoich śmietelnych wrogów.
To wszystko zmieniło się, gdy Profesorowi wreszcie udało się przeciążyć jedną z Atomówek - Bójkę i w rezultacie doprowadzić do fuzji i wybuchu na niewyobrażalną dotąd skalę, co miało dla Ziemi skutki podobne do upadku meteorytu, przez który wyginęły dinozaury. Mojo-jojo odnalazł Brawurkę i sprzymierzył się z nią w walce przeciw Profesorowi, a także w poszukiwaniach Bajki, która zaginęła po całej katastrofie, a nad którą wciąż widniało widmo użycia jako broni przez Profesora. Substancja X krążąca w Brawurce została w dużej mierze zneutralizowana dzięki wysiłkom Mojo-jojo, który w tym celu zaprojektował i wykonał dla niej specjalny kombinezon.
Comments
No comments on this picture