nie bije, ja jej tylko zjadłam ciastka. no i generalnie ją głodzę, drugi dzień już nie dostaje kolacji za perfidny szantaż emocjonalny, jaki próbuje na mnie przeprowadzić swoim słodkim spojrzeniem i jęczeniem. Ale jak widać, jestem konkretną, twardą mamuśką, której tłusty tyłek opięty różowym ledżinsem mówi: "mnie nie przekabacisz, mała!". Tak więc się nie dam.
Seras
haha,jaka matka xD