nightthief by hazelek
Next by hazelek | Previous by hazelek |
:> fajnie, że udało mi się załapać na drugą edycję :>
Tym razem do walki wystawiam mojego pierwszego, ever, na poważnie OC'a, który przechodził już tyle liftingów, że ohoho. Mam go od 2000-2001 roku :,) aż mi się łezka w oczach zakręciła.
Charakterystyka i opis:
Naprawdę nazywa się Helel i urodził się w chórze Archaniołów jako Anioł Kary, czyli stojący dość wysoko w hierarchii, ale niezbyt lubiany typ od załatwiania brudnej roboty. Podobnych mu jest więcej, jako anioły mają nieco za dużo wspólnego z demonami, ale różnią się tym, że są posłuszne Światłości i działają zgodnie z Jej wolą.
Jako, że Helel z natury był pogodnym i nawet jak na swoją robotę niewinnym stworzeniem, służba ta była dla niego nieco nazbyt ciężka. W splocie różnych niefortunnych wydarzeń, w których lwią rolę odegrały jego wątpliwości i nieziszczalne pragnienia, udało mu się pośrednio unicestwić na amen swoją ukochaną (która pełniła batdziej poważane funkcje w chórze Cnót, a co za tym idzie ich związek był niemile widziany), co nieco spochmurzyło mu charakter.
W ramach degradacji i przewrotnej pokuty został aniołem stróżem pewnej dziewczynki imieniem Hazel. Ona nadała mu imię Fiver, choć on sam przedstawiał się nieco pretensjonalnie jako Night Thief. Jeśli chodzi o jego nowe zadanie był nim równie zszkowany co wy, moi mili, ponieważ kto by przyznawał tak delikatną służbę nieodpowiedzialnemu marzycielowi-mordercy jego pokroju? Miało to jednak pewien głębszy sens, niestety nasz niepoprawnie rozczulajacy się nad sobą bohater znów potwornie narozrabiał zabijając Swoją (czyli ową dziewczynkę). W tym przypadku sytuacja nie była stracona, bo mógł jeszcze sprowadzić jej duszę z Nieba do ciała, by mogła dalej żyć. Podczas gdy ostanio jego ukochana po prostu znikła z tego i z tamtego świata jak to się zdarza aniołom.
Helel przyjaźni sią z Alai, którego tu rysowałam, i który pełni w jego historii oczywiście rolę... posłańca od Światłości. Jak się można domyśleć z Alai też udało mu się narozrabiać, jak zwykle gdy zaczynał przekraczać swoje obowiązki i kompetencje, ale to zupełnie inna historia...
Wilcze uszy i pazury (na ręcach także) ma z powodu urodzenia jako Anioł Kary, a wilcze ogony to symbol jego dywizji, tak jak tatuaż na gębie. Lubi kolor czerwony i czarny oraz latać (nie tylko dosłownie) nago, a przynajmniej z gołą klatą.
:>
Zapomniałam wspomnieć, że walczy wręcz :P
Shota
nono jedziesz :)