Smash the School with a Big Hammer by Megan
Next by Megan | Previous by Megan |
Jak cudownie jest się odstresować na oe. <3
Obrazek przedstawia dokładnie to co czuję kiedy skończę i oddam jakiś projekt albo wygłoszę przygotowaną prezentację. Studia mnie zabijają, naprawdę. Więc ja zabiję je. 8D ... Przynajmniej w myślach.
... Za dużo One Piece'a. OTL''
Comments
decode-Meg
piekne! takie konkretne. .ogolnie to lubie swoja szkole, ale po co tam chodzic : D#5 decode-Meg - 22:33, 13 Jan 2012
Hinia
no wiem, wiem, że to już studia, w każdym razie szkoła to szkoła right :Ddo ogólniaka. To najbardziej burżujska szkoła w okolicy, z tego co zauważyłam. Publiczna of kors. Ale plazmy wszędzie prawie, po wośpie szkoła ufundowała wolontariuszom tort w kształcie serca wośp, mamy warsztaty z civitas'u z darmową pizzą i colą (będą teraz w poniedziałek dla mojej klasy, i były chyba w grudniu :D), wymiany właściwie bez przerwy, w listopadzie mieszkał u mnie student z CHIN, wycieczki do Warszawy raz w miesiącu (a przypominam że to aż 5 godzin jazdy ode mnie) - teraz jedziemy 26.01 i za miesiąc prawdopodobnie też. Poza tym wycieczka do Hiszpanii na 10 dni, przejazdem Paryż, Praga, Strasburg i takie tam (ale nie wiem czy się odbędzie bo to nie jest pewne). I ***** różnych eventów :DDD
Hinia
my byliśmy raz w październiku chyba, na bitwie warszawskiej, i kolega z naszej klasy sobie poszedł do domu bez informowania nikogo, staliśmy pół godziny na dworze. Zabawne, bo w 3 klasie gimnazjum zdarzyła mi się dokładnie taka sytuacja z kolegą, który, tak samo jak ten z liceum, dużo pakuje na siłowni. Wniosek: mięśniak ma wszystkich w dupie :Dhaha no ale zależy jak się trafi, ja w gimnazjum na przykład też za wiele nie robiłam, ale na pewno więcej niż w podstawówce, w której nie działo się NIC, przez całe 6 lat D:
Hinia
ja ogólnie naprawdę dziwnie się czuję w tej szkole, w porównaniu z tym, co się działo w moim gimnazjum - żeby obejrzeć jakiś film trzeba było szukać klasy z telewizorem, a były chyba tylko trzy, w jednej nie działał magnetowid, a płyt DVD za bardzo też nie mieliśmy, wszystko było nieporządnie organizowane i wszelkie 'ustalenia' nigdy nie miały końca.Albo, pamiętam te zabawne perypetie z dziennikami papierowymi. Rany boskie, nauczyciel wpisał mi 1 zamiast 5, pomylił się o jedną rubryczkę, teraz trzeba skreślać, zmazywać, podpisywać nazwiskiem nauczyciela... : DDD
Chociaż teraz też jest komicznie, bo od 2 miesięcy mamy poważne problemy z internetem w szkole i dzienniki nieszczególnie działają : D OCH CO ZA SZKODA
Megan
Ty jesteś na pierwszym roku, więc to słuszne! XD (lol, nie, no dobra...) Ale mnie też na pierwszym zgnoili. Tylko że teraz już robię magistra, więc naprawdę mogli by zacząć odpuszczać... OTL''' Jak robiłam inżyniera, to już się przyzwyczaiłam do trochę większej swobody, a teraz się okazuje, że jeszcze przynajmniej trzy nowe projekty będę musiała zrobić żeby skończyć te studia... wtf, ile można?! Czy to w ogóle jest warte świstka papieru? ;^; *deprecha*... Ej, ja dziś nie idę na spotkanie, bo nikt się nie odezwał, ale... Ty chyba też się nie wybierasz, co?
Hinia
Takjest, pszepaniZnaczy, ja się pierwszy raz z tym spotkałam dopiero teraz, w liceum. Ale to jest naprawdę super sprawa.
Dzienniki elektroniczne są trzyczęściowe. Dwie części są do wglądu nauczyciela, jedna dla ucznia/rodzica. Jedna z nauczycielskich to moduł lekcyjny, a druga to cośtam innego. I w jednym z nich można wpisywać nowe tematy, zamiast tych, które są programowo wpisane, można operować frekwencją uczniów i wpisywać nowe kategorie ocen (czyli tak jakby nowe tabelki na oceny robić). W drugiej można tylko wpisywać oceny, i nie można nic za bardzo modyfikować. W sumie nie wiem czemu taki podział, ale wiem, że teraz jak nie było neta i były problemy z dziennikiem to działała właśnie tylko ta część.
Wpisywane przez nauczycieli oceny są widoczne dla każdego ucznia po zalogowaniu do systemu, i wygląda to zupełnie inaczej niż u nauczycieli. No i, of kors, my nic w tym moderować nie możemy, ale przynajmniej możemy kontrolować liczbę swoich nieobecności i ocenki. Np. nauczyciel wpisuje ci pałę ze sprawdzianu w piątek wieczorem i już wiesz że masz się uczyć na poprawę XD Poza tym, nauczyciele mają możliwość informować uczniów o zbliżających się klasówkach, i wszyscy mieli tak robić ale ostatecznie tylko pan od hiszp/ang tego przestrzega :/
» link looks liek this, nie zwracaj uwagi na kujońskie oceny
Megan
ee... wtf, jak z 6,6 i 5 wychodzi średnia 6? XD I co to za ocena 1+, lol............ xD;;;; Już się odzwyczaiłam od skali szkolnej, śmiesznie się teraz patrzy na takie oceny. :DAle anyway - fajna sprawa, prawie jak na studiach. : D Niedługo bez komputera to ani rusz.
Hinia
no cóż, zachowanie cnie. Właściwie to to "5" jest oceną proponowaną (waga:0), bo przez problemy z netem proponowane wpisywano jako oceny cząstkowe. Ale to są reguły moje wychowawczyni., Jakbym miała trzy 6 z zachowania miałabym wzorowe.1+, proszę cię, to wf. Wgl nie powinni wstawiać takich ocen z wfu za ćwiczenie i powinnam się odnieść do statutu i zrobić babce awanturę (jeszcze mi chciała 3 na półrocze wystawić o_O), bo przez głupią siatkówkę średnia z 5 spadła mi na liche 4.
Nono, teraz nawet na angielskim mamy dużo takich futurystycznych tekstów, o tym, że ludzie będą pracowali w domach i wgl.
Megan
... xD' Sory, ale w dzisiejszych czasach pracowanie w domu, czy raczej informacja o tym, nie jest już tekstem, który można określić jako "futurystyczny". Dziesięć lat temu - może. Ale teraz to już jest nasza codzienność. Moja mama może sobie raz w tygodniu zrobić taki dzień, gdzie pracuje z domu. Czyli to już się dzieje. :3 Tempo postępu w dzisiejszych czasach jest zabójcze - ludzie w średniowieczu takie nowinki jak my codziennie mieli raz na sto lat. xD'' Krótko mówiąc - masakra. 8D Ale szkolnictwo w Polsce zawsze było opóźnione, nie martw się. Mnie uczyli w szkole nowinek sprzed 30 lat.... Zwłaszcza na fizyce i matematyce. xD'Hinia
tam to raczej w sensie, że wszyscy będziemy to robić bo już jesteśmy na dobrej drodze. Albo gdzieś był tekst o tym, że z pewnością zostanie wynalezione urządzenie które będzie automatycznie tłumaczyło nam z jednego języka na drugi, tak, że możemy się porozumiewać z każdym. Wiesz, coś w stylu specjalnych słuchawek albo coś. Zabawne, bo dokładnie to samo wymyśliłam kilka miesięcy temu jak zaczynałam układac biografię moich Pór Roku, a tu teraz, w styczniu, czytam tekst w książce do angola a tam dokładnie o tym samym hahaha |DKawaiiJumi
Doskonale Cię rozumiem, u mnie nie lepiej łuhu!A One Piecem się nie przejmuj... wszyscy go kochamy xD <3
Powodzenia!
#40 KawaiiJumi - 22:54, 14 Jan 2012
Megan
Awww... ;w; *huuug* To powinnyśmy się były spotkać żeby się wzajemnie popocieszać. D: Nie rzucaj jeszcze studiów - może wybierz inny kierunek? To przecież od dawna wiadomo, że na kierunku na który najłatwiej się dostać najtrudniej jest się utrzymać. Na fizykę trzeba mieć chyba ze 30 pkt, ale po pierwszym roku zawsze odpada połowa, jak nie więcej.... Ale rozumiem cię - ja też chcę już wejść w dorosłe życie i zacząć pracę - mam dość studiów. Reszty i tak nauczę się pewnie sama. Chociaż czasem studenci zarabiają więcej niż świeżo szukający pracy - bo pracodawcy mają mniejsze opłaty przy zatrudnianiu osób z legitymacją. : O Znałam osoby, które były zapisane na zajęcia dla legitymacji, ale w ogóle nie chodziły. xD''
Megan
Ooo, to teraz ty mnie zainteresowałaś. A co studiujesz?... Ale skoro spytałaś pierwsza, to odpowiem - jak już pewnie milion razy pisałam - że studiuję Architekturę na Politechnice Warszawskiej wśród "burżui" i "lansów" i kocham ten wydział jak jasna cholera. Albo raczej jak widać na ilustracji powyżej. *ukłon* Tak, to ja.
... Ale papiery dają dobre... >_> Co fakt to fakt...
Co studiujesz?? *v*
Megan
Indeksy ci zostawiają (przynajmniej na PW), a o legitymację trzeba miesiąc albo dwa wcześniej wypełnić pismo, że się zgubiło. Pani w dziekanacie powinna ci to zrobić bez mrugnięcia okiem. Dostajesz drugą legitymację i ją składasz żeby odebrać dyplom. Przy okazji - jeśli zostajesz na studia magisterskie i wypełniłaś, że zatrzymujesz legitymację, to przechodzi ci ona dalej, nie musisz jej zdawać. Nie jestem pewna, ale jeśli nie skończysz studiów, to też chyba nie musisz zdawać legitymacji, bo zwykle oddaje się ją przy odbiorze dyplomu. Ale nie dam głowy.Boonnie
Prawo, a na nim również brylują "lanse" i "burżuje", które zadzierają nos tak wysoko, że aż czekam, kiedy im mózg przez niego zacznie wypływać. Ale ludzi bym zdzierżyła, bo znajdą się i fajne osoby. Sęk w tym, że mnie to nic, a nic nie interesuje, a ryć trzeba 24h/7dni. To sobie pomarudziłam - lżej mi. :<Furreh
Ja też sobie indeks zatrzymam na pamiątkę z niepełnymi wpisami...ale szczerze mówiąc, już chyba wolałam latać z tymi wpisami, teraz popadam w nerwicę, bo codziennie wchodzę na webdziekanat na swojej polibudzie i sprawdzam, czy mi uzupełnili W KOŃCU oceny, z egzaminów/kolokwiów sprzed 3,2 tygodni....a jak coś ***** to żadnych dowodów, a jakoś nie jestem pewna co do papierów, którzy wszyscy prowadzący powinni mądrze przechowywać... :/
Hinia
hahahhaa YEAH, dobrze Megan, oby tak dalej |Dteż bym swoją czasem chętnie tak potłukła, ale chyba za bardzo ją (wbrew pozorom) kocham XD (za te wszystkie dni wolne, warsztaty z darmową pizzą i burżujskie dodatki do szarego życia haha :D)