CheerUp,EmoKid by LittleLadyPunk
Next by LittleLadyPunk | Previous by LittleLadyPunk |
Comments
LittleLadyPunk
Hn, bo to jest Misa?#2 LittleLadyPunk - 18:04, 16 Feb 2008
LittleLadyPunk
A chłopaka rozpoznajesz?#4 LittleLadyPunk - 18:45, 16 Feb 2008
LittleLadyPunk
Tutaj na DA tłumaczyłam Negaichan kim jest matt XD ---> » link#6 LittleLadyPunk - 18:50, 16 Feb 2008
LittleLadyPunk
Bang, bang Lulu, Lulu has a gun, Lulu has a boyfriend and Lulu has a gun XDDD#10 LittleLadyPunk - 20:08, 16 Feb 2008
LittleLadyPunk
Matta łatwo przegapić XDA Misa- nie znosiłam jej szczerze, gdy była Kirą. Poza tym jest trochę zbyt głupiutką dziewczynką z ADHD XD A jej dialogi z Mogim po prostu rządzą XD
#11 LittleLadyPunk - 20:09, 16 Feb 2008
LittleLadyPunk
Zrobię ci speszjal edyszyn pik z owłosionymi nogami, chcesz? XDDD zastanów sie dobrze nad odpowiedzią XDDDDDA wiesz, że jest ujęcie w anime, gdzie Misa i matt sa ubrani identycznie? XD
#12 LittleLadyPunk - 20:11, 16 Feb 2008
LittleLadyPunk
Jest bardzo zdesperowana... powinna zostać z Mogim, o! To jest facet dla niej :DA light ma dar okrecania ludzi wokół palca...
#14 LittleLadyPunk - 20:16, 16 Feb 2008
LittleLadyPunk
A, zorientujesz się :DHn, rozumiem,. ze mozna Lighta nie darzyć sympatią, ale mi jest go po prostu żal. Jest człowiekiem, który sam się zniszczył.
#18 LittleLadyPunk - 22:07, 16 Feb 2008
LittleLadyPunk
Cóz, Ryuuk ma swój niezaprzeczalny urok XDLight jest ciekawą postacią... myślę, że warto się nad nim zastanowić, by samemu nie popaść w podobną paranoję i zagubienie. Nie lubię, gdy Lighta ocenia się tylko jako "ah, jest taki śliczny" (fanki) czy "aaa, jaki wstrętny, zabił L'a" (fanki L) - bez urazy. Refleksyjność w fandomie mile widziana.
#21 LittleLadyPunk - 10:49, 18 Feb 2008
LittleLadyPunk
Po tym, jak Misa przestaje być Kirą, tych dwoje to chyba noramlniejsze postacie DN XD Bez urazy i nie, żebym coś miała dla wszystkich kochanych nienormalnych :D Misa- rozkrzyczana nastolatka w dziwnych ciuchach i Matt- chłopak ciągle tylko pykający na gameboyu to koszmar każdego rodzica XD Już sobie wyobrażam, jakie fajne sytuacje byłyby, gdyby Matsuda musiał opiekowac się tą dwójką... hmmm XD#22 LittleLadyPunk - 10:52, 18 Feb 2008
LittleLadyPunk
Dziekuję. Choć jeśli to jedyna ładna rzecz na tym rysunku, to hmmm...#23 LittleLadyPunk - 10:53, 18 Feb 2008
kikou
no fakt że tego typu komentarze ( fanek ) męczą ;)W każdym razie nie lubię tego pana.. popadł w straszne szaleństwo i stał się jednym z tych których zabija i jak to stwierdził Ryuuku "zostaniesz jedynym draniem" co było bardzo trafne xP
Jedyne co w nim lubię to jego inteligencja. Potrafi wykombinować takie rzeczy, że ja po prostu wysiadam xP
LittleLadyPunk
Myślę, ze Light nie był do końca zły- były osoby, na których mu zależało- jego ojciec, siostra - ale przez swoje działanie wszystkich stracił. Inteligentny był, to prawda - ale koniec konców znaleźli sie lepsi od niego... bo inteligencja nie zawsze świadczy o człowieku...#25 LittleLadyPunk - 18:24, 18 Feb 2008
Kotone
Włączę się do rozmowy, można? Dawno nie filozofowałam ^^Light jest (jak dla mnie) z jednej strony fascynujący, z drugiej bardzo mi bliski- mam podobną filozofię, przynajmniej czasem ;) Ta jego chęć stworzenia nowego świata, powodowana może po trochu chęcią władzy, może marzeniem...też tak mam. Ale czasem na swoim przykładzie wydaje mi się, że jest to słabe...Że nie zabijałby nikogo, gdyby umiał sobie poradzić, albo chociaż zaakceptować otaczający świat. Ja czasami myślę, że ludzkość się po prostu marnuje, że jest za dużo ludzi, że śmieci przeszkadzają wrażliwszym być sobą. Gdybym miała DeathNote chyba usuwałabym ludzi bezużytecznych, nie przestępców, bo czasami pokrętnie myślę, że taki przestępca mógłby być przydatny. Niektórzy z nich naprawdę mają talent i mogliby pomóc ludzkości, tylko po prostu zużyli go do złych celów. No ale wracając do sprzątania śmieci, jak czasem nie mogę znieść istnienia jakiejś dennej, beznadziejnej, pustej lafiryndy obok mnie, która przez całe życie nie zrobi nic poza utrzymaniem siebie przy życiu, to można dojść do wniosku czy ta nienawiść nie wynika przypadkiem z moich frustracji i z tego że zwyczajnie boję się ludzi. Jestem typem człowieka, który obgadany chowa się do kąta i z tego kąta patrzy się złowrogo- o jakby dobrze by było, jakby ta albo ten zniknęła. Jakże prosto. Pozwalam by takie ***** mi przeszkadzały. I może to nie lafirynda jest problemem, tylko moja słabość, która umie bronić się tylko agresją i złośliwością. Takie właśnie coś odczuwam również w Lighcie. Chociaż może to moja nadinterpretacja, która bardzo często zdarza mi się gdy rozmyślam o ulubionych bohaterach ^^'...często lubię się ich części dopatrywać w otazającym mnie świecie, taki schiz.
LittleLadyPunk
Wydaje mi się, że żaden człowiek nie może decydować, czy drugi jest bezuzyteczny lub też mniej/bardziej użyteczny od nas samych. Nasze zdolności poznawania są bardzo ograniczone- sami siebie nei znamy zbyt dobrze, często z najbliższymi nam osobami nei mozemy się porozumieć- jak więc mozemy rościć sobie prawo do oceniania jakiegoś prawie obcego nam człowieka, którego spotykamy np. w jednym okresolnym środowisku (szkoła/praca/ect.), w tylko kilku sytuacjach? Ta dziewczyna, o której mówisz "pusta landryna"- skąd wiesz, kim ona jest dla innych? Skąd możesz mieć pewnośc, zę jest bezuzyteczna i że nigdy nie będzie do czegoś uzyteczna? Możemy puścić wodzę fantazji- ona za kilka lat bedzie się opiekować swoją chorą matką, albo pójdzie jeden jedyny raz oddać krew- i zrobi to np. bo to modne, ale ta krew uratuje komuś zycie. Może też ta dziewczyna żyje z innego powodu- żyje, żebyś TY, właśnie Ty, mogła w kontakcie z nią pomyśleć nad swoją własną podstawą- "Czy taka jestem? Czy nie zachowuje się czasem podobnie? Co jest dla mnie najważniejsze? Co mogę zrobić swoim postepowaniem, by inni nie myśleli jak ta dziewczyna?". Kiedyś, pózno w nocy dostałam od dobrej kolezanki sms: "Jaki jest sens życia?". Nie napiszę tu tego, co jej odpisałam- liczy się fakt, że to do niej trafiło. I wtedy właśnie pomyślałam- "kto wie? Może byłam własnie po to stworzona, po to właśnie się urodziłam, żeby w tej właśnie chwili pomóc komuś dalej życ?" To mało, stwierdzisz? To bardzo dużo. Ogromnie dużo.Z samego Death Note'a można wyciągnąć taki wniosek- chodzi mi o Mello. Bardzo lubię tę postać, i lubiłam ją już na początku, gdy występował- jednak jego działanie wydawało mi się samolubne, egoistyczne- do samego postępowania miałam wiele obiekcji. Ale to właśnie decyzja Mello, jego najtrudniejsza decyzja i poświęcenie miały decydujący wpływ na dalsze losy... świata? (Brzmi pompatycznie)
Ja rozumiem Ciebie i Lighta, i sama często myślę podobnie. Gdybym miała Death Note, prawdopodobnie myślałabym o użycziu go w takim celu. Ale to błąd. Jesteśmy ludźmi, żaden z nas nie jest Bogiem/Przeznaczeniem/Matką Naturą/siłą, która nas stworzyła i nie mamy prawa decydować o czyimś życiu. Mamy wpływ tylko na siebie- i to jest nasza największa odpowiedzialność, nasze największe zadanie- pokierować swoim zyciem. To trudne zadanie! Nawet z punktu widzenia praktycznego jasno wynika- jesli zbyt będziemy chcieli pokierowac życiem innych, zabraknie nam czasu by kierować swoim własnym życiem.
Uważam, że chęć stworzenia lepszego świata niekoniecznie może wynikac z słabości. To dowód twojej wrażliwości i zdolności obserwacji. Niebezpiecznie się zaczyna robić, gdy czlowiek rości sobie prawo 'tak jak ja pomyślę, będzie najlepiej!' Szczerze powiedziawszy, ja jestem taką osobą, która uwaza, że jak ona sie za coś nie weźmie, to wszyscy inni zrobią to coś źle. I pod tym względem tez przypominam lighta... To bardzo niebezpieczny, wyniszczający tok myślenia. Nie mamy zawsze racji, czasami musimy wstrzymać się z osądem- warto o tym pamiętać.
Niezdolność do zabijania nie jest słabością. Niezdolnośc do życia- jest. Jaki jest Light? To naprawdę fascynująca postać, nad którą niestety ludzie czesto się nie zastanawiają... Myślę, że to jest w mandze najpiękniejsze- autor tworzy historie i postacie, które sprawiają, że zaczynamy przeżywac, myśleć, inaczej patrzeć na świat. Jak ja bym chciała umieć robić takie mangi!!
#29 LittleLadyPunk - 12:16, 9 Mar 2008
Kotone
Bardzo ci dziękuję za odpowiedź :) cieszy mnie to, że jest taka długa i wnikliwa. Jeśli chodzi o dziewczynę, to cóż, puszczanie wodzy fantazji to zwykłe gdybanie, jest to dla mnie to samo, co dla ciebie ocenianie ludzi po pozorach. Ale z drugiej strony nie można doprowadzać siebie do myślenia tylko o tym jak ta bardzo druga osoba przeszkadza, to jest niedojrzałe. Zamiast wariować tak jak niektórzy, można zrobić tak jak ty zrobiłaś, odpowiadając koleżance sms-em. Użyć komunikacji, coś powiedzieć, jakos wpłynąć, z większym rozmysłem. Nie wiem, jak poważna była jej sytuacja, ale skoro udało ci się jej pomóc to jest to owszem, dużo. Dużo zrobione, ale za mało by tylko dla tego jednego przypadku żyć. Jak mówiłaś, oprócz czyjegoś ma sie także swoje życie, oprócz tego, że z kimś, trzeba również zrobić coś z sobą, nawet poświęcając się dla innych. Co do Mello nie jestem w stanie powiedzieć, nie doczytałam, ale na pewno przypomnę sobie tą rozmowę gdy dojdę do tego momentu :)Dzięki, że masz takie zdanie jeśli chodzi o zmienianie świata- pomogło mi to przemyśleć to i owo. Trzeba pracować również nad sobą, nie myśleć ze ma się ciągle rację-moja matka np. która uważa mnie za beznadziejną, za myślącą bez sensu. Ale z drugiej strony nie mogę pozwolić żeby moj obraz u innych mnie ograniczał, może mają rację, może nie, trzeba to udowodnić, przez co znowu wraca się do kształtowania samego siebie.
Tak jak ty, też należę do osób które myślą że zrobią coś lepiej od innych ale to mozna sobie przemyśleć na spokojnie-jakie możliwości ma ta druga osoba i jak ja to z kolei zrobię. Nie jest to aż taki wielki problem, jeżeli odrzuci się swój narcyzm i krytykę wobec innych :). Zawsze jest owszem margines błedu, jak to zawsze bywa z ocenianiem innych ludzi. Ale zawsze też pozostaje rozmowa, bo nikt nie jest telepatą.
Historie...ja myśle, że jeseś na dobrej drodze do tworzenia takich historii, chociaż co prawda mam na wzglądzie tylko Akatsukiss i fanfiki. Ale na pewno kiedyś przyjdzie czas na własną historię :) btw. z DN bywa róznie- to zależy czy ludzie chcą widzieć w tym głeboką historię. Niektórzy zaliczają to do płytkich historii. Cóż, DN nie należy do historii gdzie filozofię podaję się jak na tacy. Rzuca tylko tematy jak do rozprawki, co niektórzy nie zauważaają, genialne są dla nich tylko filmy gdzie bez inicjatywy widza najgłebsza filozofia zostaje wypowiedziana przez scenariusz. I pozwalają by uciekła im fantastyczna zabawa związana z doszukiwaniem się przekazu. A DN przez to ze nie narzuca sie z filozofią, mozna przezywac na wiele sposobow- ja sama czytajac mange najpierw ogladam ją jak ekscytujacy pojedynek szachowy, tyle ze z makabrycznym pomyslem uzycia ludzi jako pionkow-potem oddaje sie rozmyslaniom.
Btw. dzięki- pobudzasz do myślenia ^_^ jak sobie przypomnę taki moj z dawna liscik do ciebie jak to się nad oro zachwycałam...wyszlam na glupiutką fangirl, bo nie umialam wypowiedziec sie glebiej o tym co najbardziej w nim lubię xP haha, żenuła po prostu, ale na szczęście poszłam trochę do przodu :) chociaż moje wypowiedzi strasznie gmatwam ^^', a chciałoby się napisać wszystko, o czym się mysli.
Shana
Dziewczyna przypomina mi Misę.X3